ul. Świętojańska 82, tel./fax: 29-742-48-61
Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej w Wyszkowie
Kopernik

Znajdź

Hymn

Współpracujemy

tabliczka uwaga obiekt m 18376

facebook logo

bip logo pomn1 grad

instaling buzka male

instaling logo male

Kopernik wita BN 2024 gotowa

bn2024

4 czerwca obchodziliśmy trzydziestą rocznicę częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Tego dnia uczniowie klasy I Liceum Bezpieczeństwa Publicznego przedstawili w klasach krótki rys historyczny nawiązujący do tamtych wydarzeń.

4 czerwca 1989 Polacy poszli na wybory, by, jak się okazało, dać wyraz niezadowoleniu wobec panującego systemu. Komunistyczna partia, która od końca II wojny światowej "trzymała kraj twardą ręką" w ciągu kilku miesięcy  przestała istnieć. Czerwcowe wybory były efektem kompromisu Okrągłego Stołu. Po wyborczym trzęsieniu ziemi, po władzę, jeszcze niepełną, sięgnęła Solidarność, a wstrząsy wtórne obaliły komunistyczne reżimy w całym regionie.

W 1988 roku sytuacja w Polsce była beznadziejna. Kraj pogrążał się w coraz większym kryzysie gospodarczym, rosły społeczne napięcia. Solidarność, której nie udało się władzy zniszczyć podczas stanu wojennego, znów była na tyle mocna, że trzeba się było z nią liczyć. Słabł też uścisk Moskwy - Michaił Gorbaczow miał zbyt wiele problemów w swoim kraju, by wzorem poprzedników pilnować całego wschodniego bloku. Słabnąca, ale ciągle trzymająca władzę PZPR zgodziła się w takiej sytuacji na rozmowy z Solidarnością przy Okrągłym Stole. Mało kto spodziewał się, że 4 czerwca przy urnach komuniści i ich sojusznicy z partii satelickich zostaną znokautowani.

Według okrągłostołowych ustaleń, przypieczętowanych 7 kwietnia zmianą Konstytucji PRL, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo Demokratyczne i koncesjonowane ugrupowania chrześcijańskie miały zagwarantowane 65 procent miejsc w Sejmie. W wolnych wyborach do obsadzenia było 35 procent mandatów poselskich i 100 senatorskich. W założeniu miało to gwarantować koalicji rządowej utrzymanie się u władzy. W praktyce okazało się wyłomem, który zburzył peerelowską twierdzę.

Opozycja, która zaakceptowała postanowienia Okrągłego Stołu, przystąpiła do wyborów zjednoczona w Komitecie Obywatelskim "Solidarność". Brak doświadczenia rekompensowało wielkie zaangażowanie - kandydaci Solidarności ruszyli w Polskę, powstawały Komitety Obywatelskie, a kraj w kilka tygodni został zalepiony wyborczymi afiszami z solidarycą i zdjęciami kandydatów z Lechem Wałęsą. Nieprzywykłym do wolnych wyborów rodakom rozdawano instrukcje jak głosować, a opozycja po raz pierwszy dostała, choć mocno kontrolowany, swój czas w telewizji i radiu. Pojawiła się również "Gazeta Wyborcza", pierwsza od stanu wojennego oficjalna opozycyjna prasa. Nikt wcześniej w historii Polski i sowieckiego bloku czegoś takiego nie dokonał.

„Solidarność” doskonale zorganizowała swoją kampanię wyborczą, wykorzystując doświadczenia państw demokratycznych. Aby wszyscy wyborcy wiedzieli na kogo popiera ruch solidarnościowy, w całej Polsce porozklejano plakaty wyborcze, na których był kandydat na posła w towarzystwie Lecha Wałęsy. W akcji propagandowej uczestniczyła pierwsza gazeta codzienna „Solidarności” - „Gazeta Wyborcza”. Jej pierwszy numer ukazał się 8 maja 1989 r. i od początku zyskała rzesze czytelników.

Wybory odbyły się w dwóch turach, 4 i 18 czerwca. Były one bezsprzecznym sukcesem „Solidarności”, która uzyskała przydzieloną jej przy Okrągłym Stole pulę 35 procent mandatów w Sejmie. Natomiast w Senacie, gdzie wybory były wolne, uzyskała aż 99 miejsc, jedno miejsce zajął kandydat niezrzeszony. W ten sposób powstał Sejm X kadencji i po raz pierwszy po II wojnie światowej Senat. Parlament, który w zamierzeniu komunistów miał być protezą demokracji, legitymizującą system niechętnie poddawany demokratycznym reformom, okazał się gwoździem do trumny PZPR. Polska Rzeczpospolita Ludowa dożywała swoich dni.

„Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm.” - powiedziała w Dzienniku Telewizyjnym, już po wyborach czerwcowych Joanna Szczepkowska. Wybory czerwcowe zapoczątkowały serię zmian w Polsce, ale i w Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie do głosu zaczęły dochodzić ruchy demokratyczne.

Po 30 latach od tamtego czerwca nie ma wątpliwości, że mimo nieraz wyboistej drogi, na której nie wszystkim poszczęściło się tak samo, była to zmiana na lepsze. Od 2013 r. uchwałą Sejmu RP ten dzień obchodzimy jako Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.