Jest on byłym żołnierzem 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, który służył godnie Polsce przez 12 lat. Brał udział w trzech misjach, dwa razy w Iraku i raz w Afganistanie. Wielokrotnie odznaczany, do cywila odszedł jako starszy szeregowy. W 2017 roku miał wypadek motocyklowy, wskutek czego jest sparaliżowany.
Akcja ma zwrócić uwagę na jego sytuację i zebrać jak najwięcej środków finansowych tak, żeby ułatwić jemu i jego rodzicom życie, przynajmniej na najbliższe miesiące. Cała akcja organizowana jest przez przyjaciół - byłych żołnierzy jednostki specjalnej GROM, 18 Batalionu Desantowo-Szturmowego, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej oraz cywili.
Tajemnicza liczba 1047 to w kilometrach długość Wisły. Trasa została pokonana w trzech etapach: 1. WĘDRÓWKA - 2. BIEG - 3. SPŁYW KAJAKIEM.
Pierwszy etap:
- 14 kwietnia, w niedzielę, Ligo wszedł na Baranią Górę i dotarł do miejsca, gdzie łączą się źródła Wisełki i potoku Malinka. Jest to oficjalne geograficzne miejsce, gdzie zaczyna swój bieg rzeka Wisła. Później brzegiem rzeki doszedł do Skoczowa.
Drugi etap:
- 20 kwietnia, w sobotę. Ligo przebiegł trasę ze Skoczowa nad Jezioro Goczałkowickie. To około 30 kilometrów.
Trzeci etap:
- najdłuższy i najtrudniejszy – czyli spływ kajakiem. Popłynęli największą polską rzeką, Wisłą, od Jeziora Goczałkowickiego do Zatoki Gdańskiej. Ten etap odbył się z udziałem instruktora klas mundurowych byłego żołnierza jednostki specjalnej GROM Andrzeja Nowaka.
Relacje z przebiegu powyższych przedsięwzięć mogliśmy śledzić w mediach ogólnopolskich. Zdjęcia pochodzą ze strony „1047 dla Tasiora”.
Otwórzmy nasze serca i przyłączmy się do akcji!